Łatwy zwrot towaru
Problem pojawia się jednak z samymi kompozycjami. Fascynujący jest fakt, że Azagthoth poruszył tematykę sumeryjską, że część liryków pisana jest w tym języku, ale niestety w warstwie muzycznej brakuje czegoś, co przykuwa uwagę. Zniknęła gdzieś ta monumentalność, ta epika znana z poprzednich krążków. Pomimo tego że płyta posiada specyficzny nastrój, to utwory nie zapadają w pamięć - jest to po prostu perfekcyjnie zagrany death metal z nutką progresji. Ta odrobina to jednak za mało, aby sprostać oczekiwaniom tych, którzy zasłuchują się we wcześniejszych krążkach zespołu. Kolejnym zupełnie nietrafionym zabiegiem jest mnóstwo bezsensownych, instrumentalnych przerywników pomiędzy zasadniczymi utworami, a karygodnym jest zamieszczanie aż dwóch na zakończenie albumu! Dzięki takiemu niechlubnemu zabiegowi Morbid Angel strzelił sobie samobója, gdyż zepsuł bardzo dobre wrażenie tego albumu.
Nie da się ukryć, że "Formulas Fatal To The Flesh" może rozczarowywać w niektórych aspektach, zwłaszcza w sferze kompozycji. W żadnym wypadku jednak nie możemy mówić, że jest to zły album, gdyż zespół i tak prezentuje poziom niedostępny dla zdecydowanej większości zespołów. Nie możemy też krytykować Tuckera za to, że ma odmienny styl śpiewania niż Vincent, tym bardziej, że ze swojej roli wywiązał się bardzo dobrze. Powstał album, który musiał sprostać fali krytyki, a szanujący się zespół nie nagrywa dwóch identycznych albumów. Moim zdaniem ten krążek broni się bardzo dobrze i choć zespół nagrywał lepsze albumy, to "Formulas..." niewiele odstaje poziomem.
1. Heaving Earth
2. Prayer of Hatred
3. Bil Ur-Sag
4. Nothing Is Not
5. Chambers of Dis
6. Disturbance in the Great Slumber
7. Umulamahri
8. Hellspawn: The Rebirth
9. Covenant of Death
10. Hymn to a Gas Giant
11. Invocation of the Continual One
12. Ascent Through the Spheres
13. Hymnos Rituals de Guerra
14. Trooper
Opakowanie: | Jewel Case |
Asortyment: | Muzyka |
Nośnik: | płyta CD |
Ilość sztuk: | 1 |
Data wydania: | 1998 |